Cel projektu:

Proponowany projekt obejmuje szerokie badania empiryczne z zakresu produkcji i percepcji obstruentów w kontekście różnic subfonemicznych. Punktem wyjścia będą dwa procesy spółgłoskowe o charakterze lenicyjnym obserwowane w dialekcie kanaryjskim j. hiszpańskiego: aproksymantyzacja dźwięcznych spółgłosek zwarto-wybuchowych oraz udźwięcznienie zwarto-wybuchowych bezdźwięcznych. Ze względu na współwystępowanie obu procesów, dystrybucja obstruentów w dialekcie uległa zmianie, co spowodowało przesunięcie cechy kontrastującej zwarto-wybuchowe z dźwięczności na otwarcie spółgłoskowe (cechę continuancy – ciągłość). Niemniej jednak, stopień otwarcia spółgłoskowego nie jest właściwością szczególnie prominentną pod względem akustycznym, co może prowadzić do błędów percepcyjnych lub niepewności, a więc mylenia wyrazów z par minimalnych. Z uwagi na to, że oba badane procesy występują zarówno wewnątrz wyrazów, jak i na ich granicy w mowie ciągłej, liczba słów i wyrażeń, które różnią się jedynie (pół)otwarciem (dźwięczny aproksymant) vs. zwarciem spółgłoskowym (dźwięczna zwarta) znacznie wzrasta, co może prowadzić do problemów komunikacyjnych. Celem niniejszego projektu jest zatem ustalenie czy użytkownicy rodzimi badanego dialektu mają problem z rozróżnianiem jednostek leksykalnych minimalnie różniących się pod względem kontynuancji oraz czy badana różnica jest postrzegana przez użytkowników innych dialektów i języków.

Znaczenie projektu:

Projekt w znacznym stopniu przyczyni się do rozwoju językoznawstwa hiszpańskiego, badań typologicznych, badań nad interfejsem fonetyczno-fonologicznym oraz do multimodalnej analizy percepcji mowy. Eksperymenty zostaną oparte na dużym korpusie zebranym specjalnie w tym celu na Gran Canarii. Ponadto, projekt obejmuje kontrolowane badania percepcji na 120 uczestnikach oraz nieprzeprowadzone nigdy wcześniej na gruncie językoznawstwa hiszpańskiego badania motion capture, które dostarczą wiedzy na temat powiązania mowy z ruchami ciała. Dzięki zastosowaniu triangulacji metodologicznej możliwe będzie gruntowne zbadanie wzajemnych powiązań pomiędzy elementami języka wpływającymi na produkcję i percepcję mowy, a także wypracowanie spójnej metodologii badań nad kontrastami subfonemicznymi dla innych obszarów językowych i cech fonetycznych.  

Wyniki:

Wynikiem pierwszej fazy projektu było zidentyfikowanie co najmniej 5 wariantów na skali od bezdźwięcznych spółgłosek zwarto-wybuchowych (/p t k/) przez dźwięczne zwartowybuchowe (/b d g/) po otwarte aproksymanty. Warianty te są wybierane przez użytkowników w sposób systematyczny w zależności od kontekstu fonetycznego i fonologicznego i różnią się otwartością spółgłoskową mierzoną trzema niezależnymi parametrami fonetycznymi: względną długością segmentu, względną głośnością (intensity difference) oraz współczynnika harmoniczności (harmonics-to-noise ratio). Biorąc pod uwagę wyniki badania (opublikowane w czasopiśmie Phonology), zaproponowałam występowanie skalarnej cechy aperture (otwartość), która pozwala na stopniowalność w aplikacji lenicji. Wartością dodaną pierwszej fazy projektu jest obszerna baza danych, która powstała po anotacji fonetycznej nagrań. Może ona być wykorzystana do przeprowadzania niezależnych analiz tego samego dialektu. W ramach pogłębienia tematu lenicji do tej pory przyjrzałam się, oprócz lenicji /ptkbdg/ również lenicji głoski /s/ w wygłosie. Zebrane dane fonetyczne i demograficzne pozwalają na analizę socjofonetyczną i ogólnie socjolingwistyczną dialektu kanaryjskiego. 

Wynikiem drugiej fazy projektu są dane eksperymentalne z badania percepcji przeprowadzonego na 4 grupach uczestników: Kanaryjczykach, Hiszpanach z Płw. Iberyjskiego, Polakach i Niemcach, łącznie 110 osób. Badanie składało się z 1) testu wymuszonego wyboru typu same/different (AX), gdzie prezentowane są dwa bodźce w odstępie 300 ms a uczestnik musi zdecydować czy bodźce te były identyczne czy nie, oraz 2) z testu AXB, podzas którego prezentowane są trzy bodźce, z których dwa pierwsze lub dwa ostatnie są identyczne. Uczestnik ma za zadanie zdecydować czy środkowe słowo (X) brzmiało jak pierwsze (A) czy  jak ostatnie (B). W tym przypadku odstęp czasowy między bodźcami był dłuższy - 1 s, ze względu na to, że badamy fonologiczną percepcję kontrastów w przeciwieństwie do AX, gdzie chodzi o szybką reakcję na różnice czysto fonetyczne (akustyczne). W obu przypadkach badane były te same kontrasty, które zostały wykryte w pierwszej fazie projektu, tj. 5 wariantów obstruentów, 10 par (kontrastów, każdy z każdym). 

Wyniki badania percepcji wskazują, że paradoksalnie to cudzoziemcy lepiej radzą sobie z rozróżnianiem kategorii subfonemicznych j. hiszpańskiego, prawdopodobnie dlatego, że reinterpretują podawane dźwięki jako kategorie fonologiczne ze swojego języka. W szczególności mowa tu o aproksymantach hiszpańskich reinterpretowanych jako [v], które jest odrębnym fonemem w j. polskim i niemieckim w odróżnieniu od hiszpańskiego. W j. hiszpańskim różnica między dźwięczną spółgłoską zwarto-wybuchową a aproksymantem jest kontekstowa (alofoniczna). Ponadto, wygląda na to, że w większości przypadków potrzeba różnicy więcej niż jednej cechy fonologicznej, aby dźwięki były rozróżniane. Minimalne różnice w dźwięczności czy sonorności, takie jak bezdźwięczna-częściowo dźwięczna, częściowo dźwięczna - w pełni dźwięczna czy zamknięty aproksymant - otwarty aproksymant, nie są rozróżniane przez żadną z grup w badaniu AX nastawionym na percepcję czysto akustyczną. Dodatkowo, Hiszpanie z Płw. Iberyjskiego zdają się rozróżniać hiszpańskie alofony sporo gorzej niż Kanaryjczycy, co może wskazywać na lepsze osłuchanie Kanaryjczyków, szczególnie że słuchane nagrania były produkowane przez osobę z Wysp Kanaryjskich. Możliwe jest także, że kontrast /p/ - /b/ może być w zaniku na Wyspach Kanaryjskich, ale nie u reszty Hiszpanów z uwagi na to, że Kanaryjczycy rozpoznawali ten kontrast w badaniu AX na poziomie 50% (tj. losowo) a Hiszpanie z Płw. Iberyjskiego na poziomie 67% poprawności. Ponadto, Niemcy nie są w stanie rozpoznać tego kontrastu (33% poprawności), podobnie jak w przypadku kontrastu dźwięcznej lub bezdźwięcznej z częściowo dźwięczną, co jest zgodne z fonologią j. niemieckiego jako języka aspirującego, który rozróżnia spółgłoski lenis z zerowym VOT od aspirowanych fortis opóźnionym VOT, a nie fortis z dźwięcznością w punkcie zero od lenis z dźwięcznością rozpoczętą wcześniej (prevoicing), jak jest w przypadku j. polskiego i hiszpańskiego. A zatem, łącznie rzecz ujmując, wyniki badania AX wskazują na to, że kontrasty rozpoznawane są przez uczestników w oparciu o kategorie fonologiczne (rozróżnienia na poziomie fonemów), natomiast rozróżnienia alofoniczne i niewielkie różnice fonetyczne na poziomie różnic akustycznych a nie cech fonologicznych traktowane są jako różnice wewnątrz kategorii. Uczestnicy badania nie są w stanie poprawnie ich rozpoznać. Tak więc Hiszpanie, u których badane kontrasty występują na poziomie alofonicznym mają poważne trudności, natomiast Polacy i Niemcy, którzy te kategorie mogą zinterpretować na podstawie rodzimych różnic fonemicznych, radzą sobie statystycznie lepiej. Co więcej, warto zauważyć, że wyniki we wszystkich grupach rozkładały się w ten sposób, że wraz ze wzrostem różnicy akustycznej między dwoma wyrazami wzrastał poziom poprawności w ich rozróżnianiu. Zatem wyniki nie odbiegały tu od oczekiwanej trajektorii. Czasy reakcji były w każdym przypadku i w każdej grupie podobne. 

Jeśli chodzi o wyniki badania AXB, które wymuszało kategoryzację dźwięków i w zamyśle wejście na poziom fonologiczny, wszyscy uczestnicy poradzili sobie dużo lepiej i średnio było to powyżej poziomu losowego, nawet przy najtrudniejszych kontrastach. Może to wynikać z zastosowanej procedury oraz z zastosowanych bodźców (trzysylabowce bardziej przypominające wyrazy niż sekwencje nic nie znaczących dźwięków). Nadal widzimy odbiegające od reszty wyniki Niemców w kwestii dźwięczności. Widzimy też ogólną tendencję Hiszpanów z obu grup do gorszej poprawności niż Polacy i Niemcy w przypadku kontrastów z aproksymantami (70-80% vs. 85-95%). Kanaryjczycy wypadli natomiast lepiej niż wszystkie inne grupy przy dwóch najtrudniejszych kontrastach: zamknięty vs otwarty aproksymant oraz dźwięczna vs częściowo dźwięczna spółgłoska [b]. Najciekawszym wynikiem tej części badania są jednak czasy reakcji - Kanaryjczycy odpowiadali systematycznie szybciej niż wszystkie inne grupy średnio o 300-500 ms w zależności od kontrastu, co stanowi bardzo dużą różnicę. A zatem, mimo porównywalnej poprawności, byli oni zdecydowanie bardziej pewni swoich odpowiedzi, prawdopodobnie dzięki intuicji fonologicznej wynikającej z codziennego używania i słuchania badanych kontrastów w komunikacji.  

W trzeciej fazie projektu badana była lenicja /p b/ w korelacji z prozodią (akcent wyrazowy oraz intonacja - pozycja focusu) oraz z zanikiem spółgłoski poprzedzającej. Zastosowana została metoda motion capture, aby zobaczyć na ile otwartość spółgłoski jest oznaczana za pomocą gestów (ruchu/otwartości ust). Wyniki badania wskazują, że (zgodnie z przewidywaniami) otwartość ust jest większa w przypadku realizacji spółgłoski /b/ w porównaniu do /p/ oraz w pozycji po samogłosce w porównaniu z pozycją po usuniętej lub osłabionej spółgłosce, co jest zgodne z wynikami badania produkcji i koreluje z otwartością spółgłosek mierzoną parametrami akustycznymi. Dodatkowo, podobnie jak w badaniu z fazy pierwszej, mamy efekt akcentu wyrazowego, ale nie ma efektu focusu, co jest dość zaskakujące (otwartość ust jest taka jak w sylabie nieakcentowanej). Może to wynikać ze specyficznej konstrukcji zdań prezentowanych uczestnikom badania, w których bodźce były umieszczane na końcu zdania zgodnie z zasadą, że w j. hiszpańskim focus jest po stronie prawej frazy. Jest to jednak pozycja syntaktyczna i może nie być zgodna z tym, na co położą nacisk mówcy podczas czytania zdań. Warto dodać, że otwartość ust, o której mowa wyżej, mierzona była na różne sposoby - jako względna (znormalizowana) różnica między pomiarem/wysokością górnej vs dolnej wargi, jako szybkość przejścia z pozycji otwartej na samogłosce do zwarcia lub aproksymacji artykulatorów na spółgłosce, oraz jako różnic pomiędzy punktem środkowym samogłoski (najbardziej otwartym) a punktem największego zamknięcia (około połowy spółgłoski). 

Podsumowując wyniki wszystkich części projektu, mogę stwierdzić co następuje: 

1) Różnice w wymowie badanych głosek są znaczące i systematyczne. Badanie produkcji pokazuje, że użytkownicy wybierają konkretny wariant / alofon głosek /p t k b d g/ nieprzypadkowo. Zależy to od tego, jaki dźwięk jest w reprezentacji głębokiej (tj. /p t k/ czy /b d g/, dźwięczny czy bezdźwięczny), czy stoi on w miejscu po usuniętej spółgłosce czy bezpośrednio po samogłosce w reprezentacji głębokiej; czy stanowi część sylaby akcentowanej czy nie, a także w zależności od tego jakie jest jego miejsce artykulacji.Dodatkowe czynniki wpływające na realizacje to wiek i poziom wykształcenia. Użytkownicy korzystają z repertuaru co najmniej pięciu rozróżnialnych w produkcji wariantów różniących się stopniem otwartości. Obserwacja ta jest poparta różnicami statystycznymi w parametrach akustycznych i nie daje się wyjaśnić na poziomie cech tradycyjnie używanych do opisu spółgłosek, tj. dźwięcznością i ciągłością (continuancy), stąd zaproponowałam cechę skalarną. 

2) Występowanie różnic subfonemicznych nie znajduje wyraźnego poparcia w percepcji. Badane kontrasty traktowane są jako różnice wewnątrz kategorii a percepcja zdaje się przebiegać w sposób dyskretny, tj. w oparciu o różnice fonemiczne, przynajmniej w paradygmatach badawczych zastosowanych w projekcie. 

3) Gesty towarzyszące mowie, w szczególności ruch ust, są markerami lenicji podobnie do wskaźników akustycznych i mogą wspomagać percepcję kontrastów.